Człowiek od zawsze komunikował się z drugą osobą i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Przeobrażały się jednak sposoby komunikacji. Na przestrzeni dziejów robiliśmy to na najróżniejsze sposoby. Wiele z tych rozwiązań jest niezwykle prosta, inna bardzo skomplikowana. Łączy je jedno – przekazywanie informacji. Dlaczego o tym mówimy? Ponieważ dziś obchodzimy Światowy Dzień Telekomunikacji i Społeczeństwa Informacyjnego.
Nowoczesność kojarzy się z wszechobecnym dostępem do technologii, dzięki której jesteśmy wstanie skomunikować się z każdą osobą i w każdej chwili. Umożliwia ona nam także dostęp do niezmierzonej ilości informacji na każdy temat, które zawsze mamy pod ręką. Takiego kontaktu, czy też dostępu do wiedzy oczekujemy natychmiast i problemy z ich osiągnięciem mogą powodować nasze poddenerwowanie, a nawet uczucie frustracji (gdy jest to dla nas bardzo ważne, lecz niestety niedostępne w danej chwili). Żyjemy w czasach kiedy informacja stała się potężną (o ile nie najpotężniejszą) bronią. To na niej opierają się światowe gospodarki, dlatego nieograniczony dostęp do niej jest niezwykle ważny. Bez komunikacji i przekazywania informacji nie byłoby możliwe powstanie żadnej cywilizacji oraz społeczności.
Jak komunikowaliśmy się dawniej? W jaki sposób przekazywaliśmy informację?
Cóż, potrafiliśmy wpaść na naprawdę ciekawe i interesujące rozwiązania. Zacznijmy jednak od samego początku. Pierwszym sposobem komunikacji jaki rozwinął się u człowieka i zarazem odróżnił go od zwierząt była mowa. Wg źródeł naukowych miało to miejsce ok 200 000 p.n.e. Sami wiemy, że mową możemy przekazać wiedzę i informacje kolejnym pokoleniom. Jeszcze kilkaset lat temu to właśnie słowo mówione świadczyło o kulturowym dziedzictwie. Dziś pomimo upływu tysięcy lat dalej korzystamy z mowy. Słowa stały się doskonalsze, pozwoliły na szybsze przekazywanie informacji oraz na współpracę i koordynację działań. Dzięki temu rozwijaliśmy się jeszcze szybciej. Nie jest ona jednak doskonała – dociera jedynie do słyszących nas osób i nie sprawdza się na większych odległościach. Nasza pamięć również była zawodna i przeinaczała z czasem zasłyszane historie (każdy z nas bawił się w „głuchy telefon” i wie co z tego wychodziło).
Innym sposobem na przekazywanie informacji były np. sygnały dymne, lecz ich skuteczność zależała od warunków pogodowych i pory dnia. Z kolei Tam Tam – afrykański bęben szczelinowy też posiadał swoje ograniczenia (obszar na jakim było go słychać był ograniczony) – chociaż powtarzanie wiadomości z wioski do wioski można nazwać namiastką pierwszej sieci – bardzo prymitywną, lecz spełniającą swoje podstawowe cele.
Rozwiązaniem wielu problemów było wymyślenie sposobu na przekazywanie wiedzy, któremu nie straszne były odległości oraz czas. Mówimy tu o pierwszych symbolach zapisywanych na ścianach jaskiń, papirusach, zwierzęcych skórach, czy węzłach na sznurach (podstawa słynnych peruwiańskich kipu). Te symbole były prekursorem kolejnego wielkiego wynalazku, z którego korzystamy także dzisiaj (między innymi na blogu), a mianowicie pisma. Możemy je podzielić na pismo obrazkowe, które powstało wcześniej oraz na pismo składające się z zamkniętego zbioru liter, które pozwalało na zapis fonetycznych dźwięków lub pojęć. Pismo umożliwiło przechowywanie długich i skomplikowanych wiadomości (na myśl przychodzą encyklopedie i książki naukowe). Kiedy powstało pismo? Pierwsze ideogramy pojawiły się 9000 p.n.e. lecz za najstarsze znane nam pismo uważa się sumeryjskie piktogramy z 3400 p.n.e. Tradycja słowa pisanego sięga więc niezwykle daleko.
Zapisane słowo musiało być przeczytane przez odpowiednią osobę, a zatem trzeba było jej je dostarczyć. Przyczyniło się to do powstania poczty oraz obsługujących ją listonoszy i kurierów. Za najstarszą instytucję uznaje się pocztę z Asyrii (lata 550-500 p.n.e), a najstarszym działającym systemem jest chiński – poczta ta wywodzi się w ciągłej linii od reform za czasów dynastii Qin (221-227 p.n.e). Systemy pocztowe miało Cesarstwo Rzymskie, państwo Karola Wielkiego, Zakon Krzyżacki i wiele państw europejskich epoki średniowiecza. Wielu polskich szlachciców za czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów posiadało własnych listonoszy lub kurierów. Listy przekazywało się na rozmaite sposoby: za pomocą gołębi, konno, powozami, statkami, a wreszcie koleją, samochodami, samolotami. Każdy sposób na dostarczenie przesyłki był dobry, a im mniej czasu zajmował tym lepiej. Co ciekawe osoby niepiśmienne korzystały z pomocy skryby, który pisał i czytał otrzymywaną korespondencję (nie do pomyślenia w czasach RODO). Umiejętność czytania i pisania była niezwykle cenna i wartościowa. Początkowo zarezerwowana dla królów, duchowieństwa i najbogatszych później dostępna dla ogółu. Wielki wpływ na to miało wynalezienie druku przez Johanesa Gutenberga około 1450 roku, a przez to rozpowszechnienie się książek (wcześniej każda z nich była pisana i przepisywana ręcznie co drastycznie zawężało dostępność oraz niebotycznie podwyższały ceny).
Przełomem dla przekazywania informacji za pomocą pisma okazały się gazety, które pozwalały publikowanie wiadomości sprzed kilku dni, a nawet kilku godzin. Wieści z regionu, czy świata były w końcu dostępne i powszechne. Pojawienie się czasopism z wielu dziedzin, często specjalistycznych pozwoliło na szerzenie wiedzy niemal bez ograniczeń.
Z tych wielkich wynalazków korzystamy dziś. Czym byłby świat tez mowy? Jak poradzilibyśmy sobie bez słowa pisanego w każdej jego formie? Ktoś także musi dostarczyć nam przesyłki, chociaż współcześnie rzadko kiedy są to listy – bardziej zakupy zrobione w sieci.
Jak wyglądały początki sieci przekazywania informacji?
Skuteczne przenoszenie wiadomości na odległość zawsze było ważne. Średniowieczne armie miały swoje flagi i osoby odpowiedzialne za ich obsługę. Flagi znajdziemy na masztach statków zarówno dziś jak i w przeszłości (każdy kojarzy piracką flagę – na stałe zagościła w każdej kulturze). Próbowano przesyłać informacje za pomocą dźwięku, dymu (o czym już wspomnieliśmy) oraz słońca. Heliografy były bardzo skomplikowanymi urządzeniami, a przez to drogimi. Ich największą wadą było uzależnienie od słonecznej pogody. Olbrzymim przełomem było pojawienie się elektryczności. To prąd pozwolił na natychmiastowe wysyłanie i odbieranie wiadomości za pomocą telegrafu, który został zastosowany po raz pierwszy w 1838 r. w Anglii przez Sir Charlesa Wheatstone’a. To właśnie telegrafiści po raz pierwszy używali sygnałów kodowanych – alfabetu Morse’a, który znacznie ułatwiał stosowanie telegrafu.
10 lat po zaprezentowaniu telegrafu na scenę wkroczyło nowe urządzenie, które zmieniło oblicze świata komunikacji. Telefon, bo o nim mowa, dał możliwości jakie dotychczas były niedostępne. Jego wynalazcą był Antonio Meucci, a spopularyzował go Amerykanin Aleksander Bell – warto jest to mieć na uwadze, bo często błędnie nazywa się obywatela USA wynalazcą telefonu. Bella z powodzeniem możemy nazwać wynalazcą firmy telekomunikacyjnej. Od tego czasu natychmiastowy kontakt się z osobami oddalonymi nawet o setki kilometrów stał się możliwy. Telefonia stacjonarna intensywnie rozwijała się do momentu pojawienia się pierwszych urządzeń powalających komunikować się bezprzewodowo. O historii telefonii komórkowej pisaliśmy już wcześniej.
Pierwsze wysłane drogą bezprzewodową wiadomości mogliśmy poznać dzięki radiu, które wynalazł Guglielmo Marconi oraz Nicola Tesla (zrobili to niemal w tym samym momencie na przełomie roku 1896-1897). Był to kolejny wielki skok technologiczny otwierający nowe możliwości. To właśnie fale radiowe i ich częstotliwości są przecież tym co pozwala nam dziś korzystać z telefonów i Internetu w formie mobilnej. Nie bez przyczyny ich długości fal określa się w Hz – na cześć naukowca Heinricha Hertza.
Powstanie telewizji i przesyłania ruchomego obrazu to następny wielki krok. Pierwsza publiczna transmisja odbyła się w Nowym Jorku w 1927 roku, pierwsza międzykontynentalna prowadzona na żywo w 1957 roku. W tym okresie także zaczęto rezygnować z czerni i bieli na rzecz kolorów. Od lat 90. rolę odbiorników telewizyjnych powoli przejmują komputery osobiste.
Kiedy powstał pierwszy komputer? Data może Was zadziwić. Po raz pierwszy to określenie zostało użyte w roku 1897(!) i oznaczało mechaniczne urządzenie ułatwiające obliczenia. Miały one poważne ograniczenia – mogły wykonać tylko nieliczne operacje do jakich zostały zaprojektowane. Nic więcej. Kolejne usprawnienia opierały się na wprowadzaniu kart perfomowanych, taśm magnetycznych, czy wydruków – zawierających odpowiednie polecenia. Znacząca rewolucja w ich rozwoju miała miejsce w czasie trwania II wojny światowej (np. szyfrowanie wiadomości – niemiecka Enigma) oraz później w czasie trwania „zimnej wojny”. Ówczesne maszyny z dzisiejszymi komputerami miały jednak jeszcze niewiele wspólnego. Zajmowały kilka pomieszczeń i były skomplikowane w obsłudze. Od tego czasu bardzo się to zmieniło, każdy z nas jest świadkiem tego w jaki sposób ewoluowały komputery. Kto miał w domu urządzenie sygnowane marką Commodore lub Atari doskonale wie o czym piszemy, tym bardziej jeśli porównamy je do lekkich przenośnych urządzeń dostępnych dziś.
Powstanie Internetu jeszcze bardziej przyspieszyło ten proces. Jego początki sięgają 1969 roku pod nazwą sieci ARPANET. 10 lat później komputery mogły już przesyłać dane za pomocą linii telefonicznych. 1 stycznia 1983 roku uchodzi za datę transformacji sieci w znany nam Internet, chociaż należy pamiętać, że na początku miał on wiele ograniczeń i nie przypominał tego co możemy zobaczyć dziś. Bardzo dynamiczny rozwój Internetu – szczególnie w dostępie mobilnym sprawił, że telefony komórkowe przejęły wiele funkcji domowych komputerów i innych urządzeń takich jak np. odtwarzacze muzyki, aparaty fotograficzne, radio, a nawet telewizory. Wraz z rozwojem wszystkich technologii możemy przesyłać nie tylko głos, ale i obraz oraz wiadomości w formie plików używając do tego coraz szybszych prędkości. Miejsc bez zasięgu sieci także jest coraz mniej.
Dlaczego napisaliśmy o tym wszystkim?
Jak wspomnieliśmy na samym początku, z racji Światowego Dnia Telekomunikacji i Społeczeństwa Informacyjnego. W Internecie znajdziemy większość poszukiwanych przez nas informacji. Istnieją narzędzia (np. Google) pozwalające na przeszukanie w sekundę odpowiednika tysięcy książek i czasopism. Oszczędza nam to wielkie ilości czasu, jakie spędzilibyśmy w bibliotece. Nie zapominajmy, że Internet nie jest tylko i wyłącznie skarbnicą wiedzy. Pozwala na nowe metody komunikacji – każdy z nas korzysta ze skrzynki e-mail. Przejęła ona niemal całkowicie rolę wspomnianej powyżej poczty. Dzięki sieci mamy możliwość natychmiastowego kontaktu z daną osobą lub grupą ludzi. Stało się to szczególnie ważne przez ostatni rok. To gwałtowny rozwój telekomunikacji i przepływu informacji pozwolił na pracę z domu, zdalne nauczanie, a także co najważniejsze stały e-kontakt z bliskimi nam osobami.
Nowe techniki komunikacji potrafiły mocno wpłynąć na nasze życie oraz życie naszych przodków. Kolejne przełomowe wynalazki dzieli coraz mniejsza ilość czasu od kilkuset lat, do zaledwie kilku. Co więcej tysiące nowych aplikacji powstaje codziennie. Chociaż nie wiadomo jakie innowacje ujrzą światło dzienne w przyszłości to istnieje duża szansa, że przekonamy się o tym osobiście.