Nadchodzi koniec telewizji jaką znamy [Prima aprilis]

Jednym z największym z wynalazków XX wieku bez wątpienia była telewizja. Niosła ze sobą możliwości, które dotąd były jedynie w sferze marzeń. Jednoczesne przekazywanie dźwięku i obrazu zmieniło oblicze ówczesnego świata. Dostęp do kultury, sztuki, informacji, wiedzy oraz szeroko pojętej rozrywki stał się o wiele łatwiejszy. Jednak na wszystko przychodzi kres. Jak będzie wyglądało to w przypadku telewizji?

Zmiany są wyznacznikiem rozwoju – nie inaczej jest w przypadku telewizji. Jej format także musi ulec metamorfozie i dostosować się do obowiązujących trendów i standardów. Na czym to będzie polegało? Aby odpowiednio wyjaśnić przewidziane reformy musimy na chwilę cofnąć się w czasie.

Telewizja to dziedzina telekomunikacji, jej zadaniem jest przekazywanie obrazu i powiązanego z nim dźwięku na odległość, za pomocą fal radiowych – do dowolnego miejsca znajdującego się w zasięgu transmisji. Kamera i mikrofon rejestrują obraz i dźwięk w jednym miejscu, za jego odbiór odpowiada telewizor.

Pierwsza czarno-biała transmisja telewizyjna miała miejsce z Londynu do Nowego Jorku i odbyła się 27 stycznia 1928 roku. Ciekawostką jest fakt, iż transmisja w kolorze odbyła się niewiele później 3 lipca również 1928 roku. W Polsce by to rok 1938, to właśnie wtedy powstała telewizja publiczna, której program nadawany jest do dziś – zna go każdy i chodzi o TVP1. Program drugi stworzono w roku 1970, a po transformacji systemowej w 1989 roku nadawanie rozpoczęły telewizje prywatne.

Telewizję dzielimy na różne sposoby nadawania sygnału:

  • Telewizja naziemna – wykorzystuje nadajniki radiowe znajdujące się na powierzchni ziemi (najpierw analogowo, a po 2013 roku wyłącznie cyfrowo)
  • Telewizja satelitarna – wykorzystująca nadajniki umieszczone na sztucznych satelitach ziemskich
  • Telewizja kablowa – czyli popularna „kablówka” to sieć telekomunikacyjna realizowana za pomocą technologii Hybrid Fibre-Coaxial (HFC) wykorzystującej media światłowodowe oraz koncentryczne kable sygnałowe

My skupimy się telewizji naziemnej – ponieważ to ją czeka najpoważniejsza modernizacja.

Jeśli oglądacie programy telewizyjne i korzystacie z darmowej telewizji (nie używacie w tym celu opcji satelitarnej, ani kablowej) to oznacza, że jest to naziemny sposób przekazywania sygnału i właśnie on ulegnie przekształceniu. Zostanie on ulepszony do nowego standardu DVB-T2/HEVC – pozwoli to na oglądanie większej liczby programów w jeszcze wyższej jakości obrazu i dźwięku. Nowy standard sygnału został podzielony na multipleksy zawierające pakiety programów telewizyjnych i dodatkowych usług TV.

Konsekwencje tych modyfikacji mogą być poważne – ponieważ warunkiem odbierania nowego sygnału jest posiadanie telewizora wyposażonego w odpowiednie funkcje. Jeśli Wasze urządzenie nie będzie ich posiadało, to do oglądania telewizji naziemnej potrzebny będzie odpowiedni dekoder lub nowy telewizor. Mieszkańcy województwa dolnośląskiego kilka dni temu masowo otrzymywali wiadomość o zmianie nadawania standardu telewizji naziemnej, a nastąpiła ona 28 marca. Dla każdego z regionów naszego kraju daty wprowadzenia modernizacji są różne, niemniej latem cały kraj powinien działać w nowym standardzie.

To już się dzieje, lecz co czeka telewizję w przeciągu najbliższych 6 lat?

Dlaczego akurat 6? Ponieważ będzie się to wiązało z datą pierwszej transmisji telewizyjnej, a więc 1928 roku. Dokładnie 100 lat później nastąpi kolejne epokowe wydarzenie – wyłączenie telewizji naziemnej. Zapytacie się jak to jest możliwe? Już wyjaśniamy.

Jak pisaliśmy kilkanaście linijek powyżej telewizja naziemna wykorzystuje do transmisji fale radiowe i naziemne maszty. Brzmi znajomo? Na falach radiowych i naziemnych masztach oparty jest system telefonii komórkowej. Z racji olbrzymiego rozwoju technologii mobilnej zaczyna brakować pasm do transmisji sygnału. Wniosek może być tylko jeden – jedna z technologii musi ustąpić miejsca drugiej. Oczywistym wyborem jest inwestowanie w dalszy rozwój szeroko pojętych rozwiązań mobilnych. Od kilku lat trend coraz większego wykorzystywania pakietów danych w naszych telefonach komórkowych – co jeszcze uwypukliła pandemia, wymógł takie, a nie inne rozwiązanie. Rezygnacja z telewizji naziemnej na rzecz znacznego zwiększenia możliwości sieci mobilnych to ewolucyjna konieczność technologii. Ta decyzja pozwoli na znaczny rozwój telefonii komórkowej w całym kraju. Osiągi jakie oferuje nam sieć 5G staną się ogólnodostępne dla każdego mieszkańca naszej ojczyzny.

Jest to także „naturalny” proces. Niemal cała telewizja przeniosła się do Internetu, powstało wiele serwisów VOD oferujących dostęp do olbrzymiej ilości filmów i seriali. Większość wydarzeń sportowych także możemy oglądać za pomocą aplikacji i serwisów internetowych. Coraz częściej korzystamy ze smartfonów, tabletów i laptopów. Co więcej współczesne telewizory posiadają funkcję smart, wbudowane najpopularniejsze aplikacje i bez problemu można połączyć je bezpośrednio z Internetem za pomocą routera, czy modemu. Na rynku już dawno pojawiły się przystawki pozwalające ze starszego modelu telewizora zrobić wersję Smart TV. Wbrew temu co mogłoby się wydawać rezygnacja z nadawania telewizji naziemnej nie będzie wcale wymagała wielkich nakładów finansowych (a możliwe, że żadnych).

Jedyną „konieczną” inwestycją będzie nabycie najlepszej usługi dostępu do Internetu. Taką możliwość już dziś oferuje Wam FM MOBILE. Niezależnie od tego czy wybierzecie ofertę Internetu mobilnego lub domowego. Polecamy oczywiście ten domowy, ponieważ w jego skład wchodzi duży pakiet Internetowy, a także możliwość wyboru domowego routera w taryfie Advance i Success. Chociaż termin wyłączenia telewizji naziemnej może wydawać się odległy, to najlepiej przygotować się do jego nadejścia odpowiednio wcześniej i przetestować telewizję online 🙂

PS. Należy się Wam małe sprostowanie – termin publikacji wpisu nie jest przypadkowy. 1 kwietnia w mediach rządzi się swoimi prawami i pozwala na lekkie wprowadzenie w błąd. Zmiana standardu nadawania jest prawdą. Temat wyłączenia naziemnego sygnału telewizji naziemnej stał się naszym żartem w ramach prima aprilis. Natomiast w sprawie naszej oferty nie żartujemy nigdy 🙂