Jacy są najwięksi producenci smartfonów na świecie? Bez zastanowienia wymienimy, firmy które przez ostatnie lata wiodą prym na światowych rynkach. Marek takich jak Apple, Samsung czy Huawei nie trzeba nikomu przedstawiać. Pojawiają się nowi gracze, którzy są coraz bardziej rozpoznawalni np. Oppo, Vivo, Realme, Meizu. Czego możemy oczekiwać w ciągu kilku najbliższych miesięcy? Zapraszamy do czytania.
Wspomnień czar
Historia pokazuje, że bycie na topie wśród producentów telefonów nie trwa wiecznie. Mamy tu doskonałe przykłady firm takich jak Nokia, Sony-Ericson, Siemens czy Alcatel. Były one popularne w czasach pierwszych komórek i era smartfonów nie jest dla nich łaskawa. Nadal możemy kupić telefony np. Nokii, lecz czasy gdy panowała ona niepodzielnie dawno minęły. Specyfiką rynku związanego z nowymi technologiami jest to, że dynamicznie się zmienia. Nowe rozwiązania pojawiają się nawet kilka razy do roku i trzeba szybko się do nich przystosować. Kto nie postawi na innowacje pozostanie w tyle, a to oznacza mniejszy udział w rynku.
Trend miniaturyzacji
Pamiętacie pierwsze telefony komórkowe? Początkowo posiadały jedynie klawiaturę i niewielki czarno-biały ekran. Taki był jeden z najbardziej znanych telefonów komórkowych na świecie – czyli Nokia 3310. Trendem była miniaturyzacja i następowała z każdym nowym modelem. Później wyświetlacz stał się kolorowy, zaczęto wprowadzać pierwsze aparaty fotograficzne, co było dużym przełomem. Dziś patrząc na ich możliwości możemy skwitować je tylko lekkim uśmiechem, a pamiętajmy w swoich czasach były wyznacznikiem nowoczesności. Następnie pojawiło się wiele opcji telefonów rozsuwanych, czy składanych w tym niezapomniana Motorola RAZR V3.
Zwrot o 180 stopni
Wszystko to zmieniło się wraz z coraz powszechniejszym dostępem do Internetu mobilnego. Niewielki wyświetlacz stał się nagle niewygodny przy przeglądaniu stron www. Trend się odwrócił i ekrany powoli stawały się coraz większe. Prawdziwy przełom nastąpił, gdy pojawiły się pierwsze ekrany dotykowe, a wraz z nim pierwsze smartfony. Apple iPhone – uznawany jest za pierwsze takie urządzenie i to Steve Jobs na wiele lat wyznaczył kierunek rozwoju. Początkowo ekrany mierzyły średnio 4 cale, dziś topowe modele oferują wielkości ekranów sięgające niemal 7 cali. Co ciekawe wielkość urządzeń mieszczących te olbrzymie ekrany (które niegdyś byłyby określane mianem tabletu) nie zwiększa się proporcjonalnie. To wszystko za sprawą rezygnacji z przycisku „start”, zastosowaniu „bezramkowych” wyświetlaczy oraz schowaniu przedniego aparatu w „notchu”, okrągłym wycięciu lub w wysuwanym module fotograficznym. Na początku września miała miejsce premiera ZTE Axon 20 5G, który został pierwszym smartfonem z aparatem schowanym pod ekranem.
Moda na aparaty
Pierwszym telefonem z aparatem na pokładzie był Samsung SCH-V200 i posiadał moduł o matrycy 0,35 MGP. Ich jakość pozostawiała jednak wiele do życzenia i początkowo była traktowana głównie jako ciekawostka. Producenci szybko zorientowali się, że rozszerzenie możliwości telefonu poprzez robienie zdjęć jest dobrym kierunkiem. Aparaty były coraz lesze, a z czasem zaczęło pojawiać się ich coraz więcej. Xiaomi Redmi Mi Note 10 był pierwszym smartfonem, który otrzymał fotograficzny sensor o rozdzielczości 108 MGP. Dziś nie wyobrażamy sobie telefonu ze „średniej” lub nawet „niższej” półki, który ma tylko jeden aparat fotograficzny. Topowe modele posiadają ich 5-6. Pierwszym takim telefonem z 5 obiektywami była Nokia 9 PureView. Zastosowanie obiektywu głównego, szerokokątnego, makro, do tworzenia efektu „bokeh”, a także dodatkowych obiektywów do selfie znajdujących się na przodzie urządzenia pozwoliło na rozwój fotografii mobilnej. Możliwości smartfonów są wielkie, a jakość może konkurować z lustrzankami.
Kto jest najlepszy?
Przez ostatnie lata pierwsze miejsca rankingów okupowały wspomniane marki: Apple, Samsung i Huawei (nie tak odległe są czasy, gdy o Huawei w Europie praktycznie nikt nie słyszał). Ostatnio o podium walczy Xiaomi, a FM MOBILE jako jedna z pierwszych firm telekomunikacyjnych w kraju wprowadziła je do swojej oferty. Było to 3 lata temu i od tej pory marka ta stała się światowym potentatem. Jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłym roku? Według prognoz DigiTimes Research czeka nas mała rewolucja. Pozycja Samsunga jako lidera rankingów sprzedażowych była mocno zagrożona, a głównym kandydatem do przejęcia pierwszego miejsca było Huawei. Jednak sankcje nałożone przez Stany Zjednoczone mocno zweryfikowały te zapędy. Według analityków firmę czeka spadek z planowanego pierwszego na miejsce… siódme. Brak usług Google już mocno odbił się na sprzedaży w Europie, jednak ograniczenia nie tyczą się tylko oprogramowania. Firma może mieć problemy z dostawą niezbędnych komponentów do produkcji urządzeń. Czy sobie z tym poradzą? Wspomniane prognozy niestety nie wróżą dobrze, mówią o ponad 75% spadku sprzedaży.
Kto króluje w Polsce?
Według firmy badawczej Canalys, w drugim kwartale 2020 roku w Polsce to Xiaomi było Numerem Jeden. Jej udział na naszym rodzimym rynku wynosił 27% w stosunku rok do roku był to wzrost aż o 88% ! W Europie plasuje się na trzeciej pozycji z 17% udziałem i wzrostem 65%. Takie wyniki są niezwykłe i na pewno cieszą właścicieli przedsiębiorstwa z Chin. Samsung stracił zaszczytne pierwsze miejsce pomimo tego iż procentowo osiąga takie same wyniki jak Xiaomi. Stało się tak dlatego, że zalicza on niewielki spadek sprzedaży. Zaskakuje ogromy wzrost popularności telefonów spod znaku „nadgryzionego jabłka”. Zapewne amerykańskiej firmie pomogło wprowadzenie nowego, budżetowego iPhona SE. Pozycja Lenovo również może zaskakiwać, zazwyczaj kojarzymy ją z laptopami, ale w jej ofercie znajdziemy także smartfony. Czy wiecie ze to właśnie do Lenovo należy marka Motorola?
„Nowi” gracze w Polsce
Nowi producenci pojawiają się w naszym kraju przez cały czas. Kolejnym będzie firma Vivo, która ma zadebiutować nad Wisłą 20 października 2020 roku. Będzie to niewątpliwie jedno z ważniejszych wydarzeń technologicznych w tym roku, w którym pandemia skutecznie zablokowała targi i wydarzenia branżowe pomimo przeniesienia ich do sieci. Vivo początkowo do sprzedaży wprowadzi smartfony w cenie do 300 euro (czyli równowartość około 1350 złotych) oraz nieco droższe modele, które możemy określić mianem „półflagowców”. Ma to swoje wytłumaczenie, ponieważ duża część klientów przeznacza na zakup nowego urządzenia budżet wynoszący około 1500 złotych. Vivo wchodzi w skład chińskiego koncernu BBK Electronics, do którego należą także Oppo, Realme i OnePlus. Telefony tych marek są dostępne na naszym rynku od jakiegoś czasu. Nie możemy także zapominać o innych producentach takich jak: Asus, HTC, LG, ZTE, uleFone, Hammer – każda z nich produkuje smartfony dostępne w Polsce. Jedne przeznaczone są do pracy w ciężkich warunkach, inne spełnią oczekiwania graczy. Różnorodność może wyjść nam tylko na dobre.
Co zyskujemy?
Już teraz możemy wybierać telefony spośród wielu różnych marek, a niedługo wraz z wejściem na europejski rynek kolejnych firm będzie ich jeszcze więcej. Na pewno ta rozmaitość dobrze wpływa na branżę, ponieważ nie ma jednego hegemona dyktującego warunki. Silna konkurencja wiąże się także z „wojnami” cenowymi, co powoduje ich spadek. Dziś telefony oferują bardzo wiele, zastępują całą gamę urządzeń. Jednak to cena stanowi główne kryterium naszego wyboru. Każdy z producentów ma w swojej ofercie wiele urządzeń i każdy z nas znajdzie to odpowiednie dla siebie. Pojawiają się specjalistyczne urządzenia przeznaczone dla określonej grupy odbiorów. Na co zwracać uwagę przy wyborze telefonu? Napiszemy wkrótce.